Tak w ramach zaległości, moja stara już recenzja Okami – bodaj pierwsza w Polsce, napisana jakiś dzień po Japońskiej premierze.
Gdy zasiadałem do tego tytułu zaledwie jeden dzień po premierze w Japonii, byłem ciekaw ile z tego o czym mówiono i co pokazywano do tej pory tak naprawdę znajdzie się w tym tytule i czy moje starania o tak szybkie dostanie tego tytułu były słuszne. W końcu ileż to razy mówiono o jakichś wspaniałych nowych systemach w grze, a kończyło się na tym że otrzymywaliśmy co innego. W końcu jednak w mojej konsoli znalazła się płyta z napisem OKAMI…
Pobiegnij za mną leśnych duktów szlakiem …